piątek, 15 października 2010

Andrzej "Dyzma" Kosztowniak

Moi kochani od tygodnia dzień w dzień ubywa mi włosów i podnosi się poziom ciśnienia we krwi, a wszystko to przez opieszałość TP. Niestety panowie od zakładania linii i łącza nie spieszą się z założeniem mi wreszcie stałego łącza, w moim emigracyjnym gnieździe. Powoduje to niestety sytuację, w której notki mogę zamieszczać póki co jedynie w weekendy, kiedy to wracam do rodzinnego miasta. Tak więc nie ma co się rozczulać, pora na kilka istotnych spraw. Otóż muszę przyznać, że pan prezydent potrafi poprawić mi humor. Zastanawiałem się ostatnio czy nie spisać aby jego złotych myśli i nie przesłać dalej, do któregoś z kabaretów dwójki? Tym bardziej cieszy mnie wymowa ostatniej notki zamieszczonej przez pana Andrzeja na jego blogu, pełnej złości i goryczy. Dla mnie jest to tylko i wyłącznie ewidentny dowód, że czuje on jak z każdym dniem grunt wali mu się pod nogami. Dochodzi wówczas do komicznych wpisów na blogu i coraz bardziej absurdalnych argumentach na swoją obronę. Doczytałem się tam mianowicie takiej ciekawej rzeczy, otóż dług miasta zostanie spłacony z funduszy unijnych, a miasto zarobi 50 mln złotych. Nie wątpię, że taka operacja jest możliwa do wykonania, zastanawia mnie tylko czy to będą te same fundusze unijne, które pan pozyskuje na pawilon ginekologiczny, czy remont parku Kościuszki? W tym momencie nie ma co zrzucać winy na zarząd województwa, w tym momencie należy popukać się w pustą główkę i powiedzieć sobie wreszcie "mea culpa". Jak pan podaje również "bezrobocie w Radomiu spadło o 4400 zatrudnionych", ciekawie do tej sprawy ustosunkowuje się portal Demoty Radom co i ja potwierdzam z własnego doświadczenia. Pan nie walczy z bezrobociem pan walczy z Radomianami, którzy jeszcze stąd wyjechać nie chcą. W ostatnim tygodniu podczas zajęć na studiach wpadły mi w ręce dwie ciekawe książki. Jedna z nich to "Diagnoza Społeczna 2009", a druga to "Paradoksy Polityki". Otóż z pierwszej z nich możemy dowiedzieć się, iż w 2009 roku Radom pomimo wyższego budżetu od np. Kielc posiada najniższy kapitał społeczny, pośród badanych miast w Polsce. Okazuje się bowiem, że wprowadził pan społeczeństwo w stan takiego letargu, że wybory w Radomiu, będą przypominały wybory w Wygwizdowie Górnym. Mieszkańcy zagłosują na dotychczasowego prezydenta bo "ksiundz i sklepikoz mówióm, ze łun tyle dróg porobił, to niech se pani bedzie". Radom drugie co do wielkości miasto na Mazowszu, stoczyło się przez rządy PiSu do roli zaściankowego przytułku. Z "Paradoksów Polityki" dowiemy się natomiast co nieco o naszym gospodarzu. Otóż przedstawiając różne typy paradoksów w polityce prof. K. analizuje postać Nikodema Dyzmy. No wierzcie mi kochani, lub nie, a najlepiej sprawdźcie sami, pan Andrzej Kosztowniak to wykapany Dyzma. Człowiek znikąd, bez charyzmy, zupełnie przypadkiem wchodzi na salony. Reszty nie będę Wam zdradzał, bo nie chcę popsuć frajdy z lektury. Wszystkich Was zachęcam do odrobiny odpoczynku i odcięcia się od agresji i zwyczajnego chamstwa ze strony wyborców PiSu na radomskich forach. Kochani jak to mówią z gangsterem rozmawiamy po gangstersku, z lekarzem po medycznemu, a z głupcami musimy po prostu przegrać.

3 komentarze:

  1. Taa, ale Nikoś miał charyzmę!

    OdpowiedzUsuń
  2. No i już widać, że głąb jesteś i nie wiesz o co chodzi. Dyzma nie miał nawet krzty charyzmy a do tego nawet krzty inteligencji. To co go stworzyło to niesamowite szczęście i sprzyjająca koniunktura.

    OdpowiedzUsuń
  3. po co zaraz wyzywać się od głąbów? porozmawiajmy jak cywilizowani ludzie, bez agresywnej krytyki i obrażania, po prostu kulturalna wymiana poglądów...wierze, że to możliwe. Jeśliby krzykliwość, brak zahamowań i parcie do władzy wpisać w definicje charyzmy to Dyzma ją miał=)
    A pro po notki i p. Kosztowniaka, parcie na władze, posiadanie monopolu na pewne ruchy polityczne i marketingowe niestety wysuwa go na pozycje faworyta najbliższych wyborów, ja wierze jednak, że rozum zwycięży.! i wybierzemy w końcu rzeczowego, kompetentnego i godnie reprezentującego nasze miasto człowieka. Uczmy się na błędach.!

    OdpowiedzUsuń